Rola geologii złożowej w powstawaniu naftowych potęg

Rola geologii złożowej w powstawaniu naftowych potęg – przeciętny człowiek niewiele wie na temat odłamu geologii, jakim jest geologia złożowa, zajmująca się poszukiwaniem i wydobyciem opłacalnych ekonomicznie surowców naturalnych. Jest ona mimo to jedną z dziedzin nauki, bez których wiele dzisiejszych potęg gospodarczych nie miałoby prawa zaistnieć.

Bez uzbrojonych w najnowsze zdobycze ówczesnej technologii ekip geologicznych, być może nie spoglądalibyśmy na Norwegię jako na wzór gospodarczej błyskotliwości. Zapewne nie kojarzylibyśmy także Ameryki Południowej czy państw takich jak Arabia Saudyjska z niekiedy przekraczającym granice rozsądku przepychem.

Ogólnoświatowa loteria naftowa

Podobno większość laureatów loterii w ciągu kilku lat traci wszystkie środki, a nawet popada w długi. Znajduje to swoje odzwierciedlenie także w gospodarkach wielu krajów świata. Dzisiaj wiemy, że Norwegowie nie zaliczają się do tej grupy. Państwo położone w Skandynawii doskonale zniosło presję związaną ze swoistą wygraną na naftowej loterii pod koniec lat osiemdziesiątych. Wiadomo także, że poradzono sobie z tą odpowiedzialnością ponadprzeciętnie dobrze, a gromadzone środki konsekwentnie lokowano w tzw. funduszach naftowych. Jeszcze głośniej jest o Wenezueli — państwie, które podobnie jak Norwegia, spotkało, zdawałoby się, wielkie szczęście, a który dzisiaj jest bankrutem zżeranym przez rekordową inflację. Oba te kraje dostały swoje szanse, które wykorzystały — bądź nie, w kompletnie odmiennym stylu, jednak ziarna ich dawnych lub obecnych bogactw zostały zasiane przez geologię złożową.

Biedni multimiliarderzy

Niestety, sam fakt, że dane państwo zajmuje terytorium, na którym geologowie są w stanie znaleźć ogromne złoża, dajmy na to, ropy naftowej, niewiele znaczy. System ekonomiczny takiego państwa musi być dodatkowo na tyle stabilny, by móc udźwignąć koszta związane z wydobyciem drogocennych surowców, a to nie zawsze jest takie oczywiste. Kilkadziesiąt lat po tym, jak geologia złożowa dowiodła, że Wenezuela nie tyle posiada złoża ropy naftowej, ile właściwie wręcz się na niej unosi, południowoamerykańskie państwo jest bankrutem. Posiadacz jednych z największych, jeśli nie największych, złóż na świecie i niegdyś jeden z liderów eksportu ropy, od jakiegoś czasu… Importuje surowiec, którego teoretycznie ma przecież pod dostatkiem. Dlaczego? Mimo naftowej obfitości, Wenezueli tak po prostu nie stać już na wydobycie znajdujących się pod ziemią bogactw naturalnych. W czasie gdy w kraju szaleje hiperinflacja, Wenezuela okazała się głodującym multimiliarderem, który zapomniał, gdzie zakopał swój majątek. Cofnijmy się jednak nieco wstecz, by wyjaśnić, jak doszło do tego, że kraje takie jak Norwegia i Wenezuela zyskały swoje bogactwa, które później mogły, zależnie od przypadku — powiększać lub po prostu przepuścić.

Jak powstawał surowiec naturalny?

Rola geologii złożowej w powstawaniu naftowych potęg
Rola geologii złożowej w powstawaniu naftowych potęg

Geologia złożowa zajmuje się nie tylko wydobyciem skrywanych przez skorupę ziemską, surowców naturalnych, ale przede wszystkim tłumaczy nam skąd się wzięły. Procesy, które doprowadziły do powstania gazów łupkowych czy ropy, przebiegały przez czas dłuższy, niż mogłoby się komukolwiek wydawać. Pod ziemią znajdują się różne warstwy o odmiennej charakterystyce. Powstały one w procesie odkładania się różnego rodzaju osadów czy powszechnie występujących w przyrodzie związków organicznych. Z czasem, odkładająca się masa ulegała kompresji pod ciężarem nowych osadów i częściowo zmieniała się w skały. Doszło do momentu, w którym skały o różnej gęstości stworzyły kolejne „piętra” skorupy ziemskiej. Węglowodory pochodzące ze zgromadzonych w jednej z warstw, związków organicznych, migrowały wyżej, mieszając się z kolejnymi elementami, które później złożyły się na surowiec naturalny. Z czasem, kolejne warstwy, pod wpływem wspomnianej wcześniej kompresji, uległy także zniekształceniu, przez co wytworzyły się sektory, zwane w geologii złożowej „pułapkami”, w których miały później gromadzić się gaz czy ropa naftowa. To niezwykle złożony, skomplikowany proces, w którym, by doszło do powstania np. ropy, muszą wystąpić obok siebie konkretne okoliczności. Jednym z warunków, które muszą zostać spełnione, jest absolutna szczelność ostatniej z warstw skalnych, co uniemożliwi węglowodorom, wydostanie się na zewnątrz.

Zależnie od związków organicznych, które gromadzą się w warstwach ziemi, na końcu tego procesu otrzymamy ropę naftową lub gaz. Żeby końcowym produktem okazała się ropa, natura potrzebuje związków organicznych pochodzących z organizmów żyjących w morzu, takich jak ostrygi. Jeśli zaś chcemy uzyskać gaz, zgromadzone związki muszą być pochodzenia roślinnego. To nie wszystko. Produkt końcowy zależy także od głębokości, na której znajdują się warstwy oraz panującej pod ziemią temperatury. Jeśli jest ona umiarkowana, a warstwy, w których dochodzi do przemian węglowodorów, znajdują się płycej — otrzymamy ropę naftową. W przypadku obszarów zlokalizowanych na większej głębokości, w których panuje wysoka temperatura, dojdzie zaś do powstania gazu.